Tydzień temu obchodziliśmy międzynarodowy dzień Sauvignon Blanc. Łatwo sięgnąć po wino z nazwą tego szczepu na etykiecie i rozpocząć celebrowanie.
Zaraz, zaraz. Przecież często pijemy Sauvignon Blanc, może więc warto trochę wysilić się i poszukać czegoś bardziej finezyjnego?
Najlepiej takiego wina, o którym wszyscy (no ok, nie wszyscy) wiedzą, że powstaje z gron tego aromatycznego szczepu, ale jego nazwy nie znajdziemy na etykiecie. Są dwa takie słynne wina - Sancerre i Pouilly-Fumé.
My dzisiaj otwieramy Sancerre Chavignol z Domaine Delaporte. Na zachodnich brzegach Loary, w jej środkowym fragmencie w apelacji Sancerre rośnie niemal wyłącznie jeden biały gatunek winogron. Matthieu Delaporte koncentruje się na organicznej uprawie roślin, ręcznych pielęgnacji winnicy i zbiorach, a także powściągliwie korzysta z dębowych beczek. Jego wina mają świetną budowę, trzymającą w napięciu aromatyczność oraz kremową teksturę. Klasyka loarskiego stylu ze sporą dozą pikantnych nut.
Leszek, Eliza & zespół Buy Wine