Rioja słynie z czerwonych win. Trudno się temu dziwić. Rozległe obszary na południe od gór Sierra de Cantabria są idealnym siedliskiem odmian Tempranillo i Garnacha. Niebagatelne znaczenie dla popularyzacji czerwonych szczepów, miał także wpływ winiarzy z pobliskiego Bordeaux. To właśnie francuscy producenci wina przywieźli tutaj ze sobą dębowe beczki (gdy w XIX wieku mszyca filoksera wyniszczyła ich winnice), które stosowali do kształtowania smaku i struktury czerwonego wina.
Słynny region winiarski leży na południe o Kraju Basków i jest urozmaicony pod względem ukształtowania terenu, zmiennych wysokości nad poziomem morza czy warunków glebowych. Ten potencjał rozumie i stara się wykorzystywać Sandra Bravo, młoda winemakerka, która w 2012 roku założyła winnicę Sierra de Tolono.
Sandra dba o stare, niewielkich rozmiarów parcele, położone na wysokościach 600-700 m. Niezwykłe jest to, że tamtejsze gleby zbudowane są z bardzo różnorodnych materiałów. Nie brakuje tutaj łupków, skał wapiennych, glin pochodzenia wapiennego, margli, żwirów osadowych oraz piaskowca. Warunki wręcz wymarzone dla … białych winorośli. Tak się szczęśliwie złożyło, że część winnic Sandry było obsadzone 80 lat temu Viurą, ale także odmianami Malvasia i Calagrano. Te mocno poskręcane krzewy rodzą zaledwie pół kilograma owoców (zwykle 1 kg i więcej). Tak niska wydajność przekłada się w oczywisty sposób na jakość. A gdy uwzględnić fakt, że w Sierra de Tolono stosują minimalną interwencję w procesie winifikacji, to otrzymujemy niezwykle subtelne i wielowymiarowe wina.
Efekty mówią same za siebie. Sandra wytwarza tylko 6000 butelek wina Sierra de Tolono blanco i 1300 butelek Nahikun. Są to świeże, zrównoważone i eleganckie pozycje, a talent uczynił z Sandry Bravo jedną z najbardziej ekscytujących producentek w regionie. W 2019 roku otrzymała od krytyka winiarskiego Tima Atkina MW tytuł „Young winemaker of the year”.
Leszek, Eliza & zespół Buy Wine